W czasie czuwania modlitewnego w Dniu Pamięci o Ofiarach Mafii, zorganizowanego w rzymskim kościele pod wezwaniem Świętego Grzegorza VII Papieża przez włoskie antymafijne stowarzyszenie Libera, odczytano nazwiska 842 zamordowanych osób. Następnie papież powiedział w przemówieniu, że czuje obowiązek, by zwrócić się do "wielkich nieobecnych na tym spotkaniu", czyli mężczyzn i kobiet mafii. - Proszę, zmieńcie życie, nawróćcie się, przestańcie czynić zło. My modlimy się za was. Nawróćcie się, proszę na kolanach, dla waszego dobra - mówił Franciszek. - Życie, które teraz prowadzicie, nie sprawi wam przyjemności, nie da wam radości, nie da wam szczęścia. Władza, pieniądze, która macie dzisiaj z tylu brudnych interesów, tylu mafijnych zbrodni to pieniądze zakrwawione i władza we krwi - powiedział papież. Wzywał: "Nawróćcie się, jest jeszcze czas, by nie skończyć w piekle, a to was czeka, jeśli pozostaniecie na tej drodze. Macie matki, ojców, pomyślcie o nich, popłaczcie trochę i nawróćcie się". Wcześniej w emocjonalnym przemówieniu założyciel stowarzyszenia Libera ksiądz Luigi Ciotti mówił: "Mafia, korupcja, bezprawie, przemoc mordują nadzieję, i właśnie te zniweczone i zduszone nadzieje chcemy wspominać". - W przeszłości i niestety także dzisiaj Kościół nie zawsze przywiązywał wagę do problemu wielkich kosztów ludzkich i społecznych - powiedział szef stowarzyszenia nawołującego do jawnego sprzeciwu wobec przestępczości zorganizowanej. Podkreślił, że niekiedy postawa Kościoła wobec mafii polegała na "milczeniu, oporze, okolicznościowych słowach". - Ale na szczęście - dodał ksiądz Ciotti - było też dużo pozytywnych aspektów, wiele świadectw". Przypomniał "profetyczny krzyk" Jana Pawła II przeciwko mafiom w Agrigento w 1993 roku, a także mocne słowa Benedykta XVI w Palermo, że mafia to "droga śmierci". Podczas czuwania modlitewnego odczytano nazwiska wszystkich ofiar mafii, których doliczono się do chwili obecnej. Wśród nich wymienione zostały nazwiska legendarnych sędziów walczących z sycylijską cosa nostrą: Giovanniego Falcone i Paolo Borsellino, ale także 80 dzieci, zamordowanych w zamachach ze swymi bliskimi i w odwecie.