Papież gestem ręki pozdrowił pielgrzymów zgromadzonych przed budynkiem. Wśród nich było około 350 Polaków, którzy ponad godzinę śpiewali i wznosili okrzyki, czekając na pojawienie się papieża. Nadzieję na to, że ich pozdrowi, dawało otwarte okno w Pałacu Apostolskim. Posłuchaj relacji rzymskiej reporterki RMF, Aleksandry Bajki: Obecność papieża w oknie położyła kres najbardziej alarmistycznym spekulacjom o jego rzekomo ciężkim stanie. Forma papieża nie daje jednak nadziei na to, że weźmie udział w uroczystościach Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy. Kilka dni temu Watykan zdecydował, kto zastąpi papieża w poszczególnych uroczystościach Wielkiego Tygodnia. Najważniejsze nabożeństwa poprowadzą najbliżsi współpracownicy Jana Pawła II, m.in. kardynał Ratzinger i kardynał Sodano. Nie wiadomo na razie, kto poprowadzi piątkową drogę krzyżową w Koloseum. Do tej pory papież nigdy nie opuścił tej uroczystości, ale w tym roku będzie obecny tylko na telebimach. Watykańska telewizja już przygotowuje połączenia z papieskim apartamentem. Jan Paweł II ma pobłogosławić wiernych na początku i pod koniec drogi krzyżowej. Taki telemost ma być też zorganizowany w niedzielę, kiedy to papież ma udzielić błogosławieństwa "Urbi et Orbi". Błogosławieństwo to odczyta za niego prawdopodobnie kardynał Angelo Sodano. Papiescy współpracownicy zapewniają, że jeśli Jan Paweł II poczuje się lepiej, to w niedzielę i w poniedziałek zobaczymy go w oknach jego apartamentu. Pisząc dziś o pogorszeniu się stanu zdrowia papieża, włoski dziennik "La Repubblica" stwierdza, że w klinice Gemelli panuje stan gotowości, a w Watykanie - alarm. W mniej alarmującym tonie o sytuacji pisze "Corriere della Sera". Wczoraj po doniesieniach prasowych o pogarszającym się stanie zdrowia Jana Pawła II szef grupy jego lekarzy, prof. Rodolfo Proietti, uspokajał, że nie przewiduje się ponownej hospitalizacji papieża. Watykanista Marco Politi powołując się zarówno na lekarzy, jak i papieskich współpracowników pisze na łamach dziennika "La Repubblica", że choć na razie nie ma potrzeby ponownej hospitalizacji, sytuacja jest trudna, gdyż Jan Paweł II, mimo okresu odpoczynku i kuracji farmakologicznej nie wraca do zdrowia. "Lekarze chcieli zatrzymać papieża w szpitalu do końca miesiąca, ale on się na to nie zgodził. Tak jak nie chce ponownie wsiąść do ambulansu" - zauważa Politi i dodaje, że Jan Paweł II powtarza: "Zostawcie mnie w domu". "Jest słaby, bardzo słaby" - pisze gazeta cytując wypowiedzi przedstawicieli Watykanu. Według Politiego, trudność papieżowi sprawia obecnie nawet czytanie, dlatego woli słuchać, jak jego prywatną lekturę oraz oficjalne dokumenty czytają na głos jego sekretarze. "Nie możemy zrobić nic więcej ponad to, co robimy" - mają według Politiego mówić lekarze, opiekujący się Janem Pawłem II. W tej chwili największym problemem jest to, że z powodu rurki tracheotomicznej i kłopotów z oddychaniem nie odżywia się tak, jak powinien i to jest między innymi przyczyną jego osłabienia. W mniej alarmującym tonie o sytuacji w Watykanie donosi "Corriere della Sera". Są komplikacje, rekonwalescencja będzie znacznie dłuższa niż przewidziano - pisze największy włoski dziennik. Luigi Accattoli przyznaje na jego łamach, że dziennikarzowi trudno ocenić wiarygodność sprzecznych wiadomości, napływających z Pałacu Apostolskiego. Zobacz raport specjalny "Choroba Jana Pawła II"