Zwracając się do wiernych przed modlitwą maryjną Regina Coeli papież powiedział: "Modląc się razem do Królowej Niebios prosimy Najświętszą Matkę o pomoc, aby Kościół na całym świecie głosił z otwartością i odwagą zmartwychwstanie Pana i dał tego mocne świadectwo przy pomocy znaków braterskiej miłości". "W szczególny sposób modlimy się za chrześcijan, cierpiących z powodu prześladowań" - mówił papież. "Niech odczują oni żywą i krzepiącą obecność Zmartwychwstałego Pana" - dodał. W rozważaniach Franciszek zwrócił uwagę na to, że "Apostołowie byli ludźmi prostymi" i "nie byli uczeni w piśmie". "Jak zatem mogli, biorąc pod uwagę swe ograniczenia i sprzeciw władz, napełnić Jerozolimę swoim nauczaniem?" - pytał papież. "Jest oczywiste - stwierdził - że tylko obecność Chrystusa Zmartwychwstałego przy nich oraz działanie Ducha Świętego mogą to tłumaczyć". "Ich wiara opierała się na tak silnym i osobistym doświadczeniu Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał, że nie obawiali się niczego i nikogo, a nawet postrzegali w prześladowaniach motyw do chluby, który pozwalał im iść w ślady Jezusa" - powiedział papież. W tym, zdaniem papieża, można odnaleźć bardzo ważną lekcję dla Kościoła i wiernych wszystkich czasów. "Jeśli ktoś zna naprawdę Jezusa Chrystusa i wierzy w niego, doświadcza jego obecności w życiu i mocy jego zmartwychwstania, nie może nie przekazywać dalej tego doświadczenia. A jeśli napotyka niezrozumienie, czy też przeciwności, zachowuje się tak jak Jezus podczas swojej męki: odpowiada z miłością i mocą prawdy" - zauważył papież. Według watykańskiej żandarmerii na spotkanie z papieżem na plac Świętego Piotra przybyło 80 tysięcy osób. Po spotkaniu na profilu papieża na Twitterze opublikowano dwa wpisy o następującej treści: "Dobrze to wszyscy zapamiętajmy: nie można głosić Ewangelii Jezusa bez konkretnego świadectwa życia" oraz "Adorować Boga, to uczyć się z nim być, ogołacać się z naszych ukrytych bożków i stawiać go w centrum naszego życia".