"Myślałam, że to karnawałowy żart" - mówi najpierw 18-letnia Caroline Neumayer. "Smutno mi, że już niedługo nie będzie papieżem" - dodaje. Wspomina wizytę Benedykta XVI w rodzinnym miasteczku w 2006 roku i "szczególny moment", gdy papież uścisnął ręce jej i jej kolegom. 59-letni Maximilian Liedl wiadomość o ustąpieniu papieża również przyjął ze smutkiem, choć uważa ją za słuszną. Liedl podkreśla jeszcze, że jego poród przyjmowała ta sama akuszerka, która była obecna przy narodzinach późniejszego Ojca Świętego. "Sama rezygnacja jest okropna, ale usprawiedliwiona przez stan jego zdrowia" - mówi o wiadomościach z Watykanu inna mieszkanka miasteczka, 60-letnia Karin Frauendorfer. Marktl am Inn ma 2700 mieszkańców. Joseph Ratzinger urodził się w 1927 roku w XVIII-wiecznym budynku pod numerem 11 przy rynku. W miasteczku spędził pierwsze dwa lata swojego życia. Wiadomością o rezygnacji papieża 28 lutego zdumiony jest burmistrz Hubert Gschwendtner. W czerwcu widział się z Benedyktem XVI w Rzymie. "Wydał mi się człowiekiem bardzo żywotnym" - zauważa. Od wyboru Josepha Ratzingera na papieża w 2005 roku wiele zmieniło się w Marktl am Inn. Wcześniej odwiedzało je około 2 tys. turystów rocznie. Podczas pierwszych dwóch lat pontyfikatu Benedykta XVI przyjechało 200 tys. turystów, a potem liczba odwiedzających wynosiła około 100 tysięcy rocznie. Miasteczko zbudowało parkingi i wykupiło rodzinny dom papieża, będący w 2005 roku własnością prywatną. Potem miejscowi przedsiębiorcy zaczęli oferować "piwo papieskie", "papieski" miód i salami, a rynek zaczęto nazywać Piazza Benedetto, czyli po włosku plac Benedykta. Ale konserwatywna Bawaria zareagowała z niechęcią na takie komercyjne zabiegi i niektóre produkty wycofano. Burmistrz Gschwendtner ma nadzieję, że napływ turystów nie zmniejszy się po rezygnacji papieża. "Wiem, że w Wadowicach, gdzie urodził się Jan Paweł II, liczba odwiedzających po jego śmierci jeszcze wzrosła" - dodaje. Przyznaje, że nie sądzi, by Benedykt XVI powrócił, by zamieszkać w rodzinnej miejscowości. "Ale jeśli tak się stanie, będzie mile przyjęty" - podkreśla burmistrz Marktl am Inn.