Według komunikatu IS w ataku nie zginął, ani nie został ranny żaden dżihadysta z tej organizacji, jednak organizacje pozarządowe podają, że w nalotach zginęło ponad 30 bojowników IS.Reuters podkreśla, że na razie nie udało się potwierdzić informacji IS. Amerykański Departament Stanu również nie był w stanie zweryfikować komunikatu organizacji. Rzeczniczka Departamentu Stanu Marie Harf powiedziała, że kilkoro Amerykanów jest przetrzymywanych za granicą jako zakładnicy przez różnie organizacje, w tym Państwo Islamskie, nie podała jednak żadnych dodatkowych szczegółów. W czwartek jordańskie lotnictwo przeprowadziło misję przeciwko bojownikom IS w Syrii, którzy spalili żywcem jordańskiego pilota Muatha al-Kasaesbeha; później kilkadziesiąt jordańskich myśliwców dokonało ataków na cele Państwa Islamskiego, w tym centra szkoleniowe i magazyny z bronią w Iraku. 26-letni pilot wojskowy był w niewoli IS od 24 grudnia, kiedy bojownicy zestrzelili jego myśliwiec F-16 podczas nalotu sił międzynarodowej koalicji na pozycje dżihadystów w prowincji Ar-Rakka, na północy Syrii. Kasaesbeh był pierwszym pilotem koalicji, który dostał się w ręce wroga.