Wstępnie podejrzewano, że pocisk rakietowy, który spadł na bazę lotniczą Karaja w pobliżu Mosulu, zawierał silnie toksyczny czynnik używany do produkcji gazu musztardowego. Pierwszy test fragmentów pocisku dał wynik pozytywny, jednak kolejne badania tego nie potwierdziły. Gdyby badania potwierdziły podejrzenia, byłby to pierwszy przypadek użycia broni chemicznej przeciwko siłom koalicji w Iraku. W bazie Karaja, która ma być platformą logistyczną planowanej ofensywy na opanowany przez IS Mosul na północy Iraku, stacjonuje kilkuset żołnierzy USA. Państwo Islamskie miało już stosować "czynnik musztardowy" w ub. roku podczas walk z siłami kurdyjskimi w Iraku, a wcześniej w Syrii. Mosul, drugie pod względem wielkości miasto w Iraku, jest od dwóch lat opanowane przez dżihadystów z IS. Wojska irackie przygotowują się do ofensywy mającej ich stamtąd wyprzeć. Amerykanie pełnią rolę wspierającą i szkoleniową. Pentagon ostrzegał, że Państwo Islamskie mogłoby użyć produkowanego przez siebie "czynnika musztardowego", by zatrzymać ofensywę na Mosul, oczekiwaną w ciągu najbliższych tygodniu. Amerykanie używają pojęcia "czynnik musztardowy", a nie gaz musztardowy, bo nie są pewni, w jakiej postaci dżihadyści używają tej substancji toksycznej w swoich pociskach. Wydaje się, że ma ona postać proszku połączonego z jakiegoś rodzaju smołą. W ok. 20 przypadkach użycia przez IS w Syrii i Iraku, "czynnik musztardowy" nie miał znaczenia militarnego, gdyż nie osiągnął wystarczającego stężenia w powietrzu. Gaz musztardowy, po raz pierwszy użyty przez Niemców w 1917 r. podczas I wojny światowej, może powodować śmierć lub trwałe kalectwo. Został zakazany w 1993 roku przez ONZ.