Po prowadzonych w środę w nocy w Brukseli rozmowach ambasadorzy państw NATO porozumieli się w sprawie przekazywania danych zwiadowczych przez okręty Sojuszu już znajdujące się na Morze Egejskim greckiej i tureckiej straży przybrzeżnej oraz unijnej agencji ochrony granic Frontex, a także w sprawie zawracania do Turcji znajdujących się w niebezpieczeństwie migrantów uratowanych na tym akwenie przez jednostki NATO. Ambasadorzy potwierdzili, że okręty Sojuszu będą eskortować migrantów z powrotem do Turcji, nawet jeśli zostaną uratowani na greckich wodach terytorialnych, w przeciwieństwie do unijnej misji działającej u wybrzeży Włoch, w ramach której migranci są transportowani do Europy. Według źródła wojskowego zbliżonego do rozmów misja NATO ma być w pełni operacyjna przed najbliższym szczytem UE-Turcja 7 marca. Anonimowy dyplomata w Sojuszu zastrzegł jednak, jak pisze agencja Reutera, że wciąż trzeba ustalić szczegóły. Szef NATO ogłosił 11 lutego powołanie misji na Morzu Egejskim, jednak uzgodnienie szczegółów operacyjnych wymagało przezwyciężenia przez Ateny i Ankarę historycznych trudności w ich wzajemnych stosunkach - zauważa Reuters. Jak przekazali dyplomaci NATO, jedną z omawianych kwestii było to, jakie dokładnie akweny będą patrolować tureckie i greckie okręty oraz czy wyznaczenie tych obszarów nie stworzyłoby precedensu w sporach terytorialnych między tymi państwami. "Siły Grecji i Turcji nie będą operowały na wodach terytorialnych i w przestrzeni powietrznej drugiej strony" - dodał Stoltenberg w oświadczeniu. Okręty NATO - w sumie pięć jednostek - będzie mogło poruszać się po wodach terytorialnych obu tych państw. Początkowo misji będą przewodniczyły Niemcy. Na powołanie misji NATO nalegały zwłaszcza władze w Berlinie, które chcą, by uzupełniła ona porozumienie między Unią Europejską a Turcją w sprawie powstrzymania napływu migrantów do Europy. UE przekaże Turcji 3 mld euro na utworzenie ośrodków dla uchodźców i przesiedlenie ich, jednak na razie wdrażanie umowy przebiegało powoli - przypomina Reuters. Turcja jest dla uchodźców z Syrii najważniejszym krajem docelowym i tranzytowym w drodze na Zachód. Podczas próby dotarcia do Grecji tylko od początku tego roku utonęło kilkuset ludzi; wielu z nich korzystało z usług gangów przemytniczych.