Zapewne nie tak wyobrażała sobie swój ślub młoda para. Jeden, jak by się mogło wydawać, niewinny żart, decyzją urzędnika uniemożliwił kontynuację ceremonii. Małżeństwo nie doszło do skutku. Panna młoda zażartowała podczas ślubu. Nie dokończono ceremonii Wszystko za sprawą niedoszłej żony, która w kluczowym momencie postanowiła w ironiczny sposób odpowiedzieć na najważniejsze pytanie. Gdy urzędnik zapytał jej narzeczonego, czy z własnej i nieprzymuszonej woli chce wziąć ją za żonę, ten odpowiedział twierdząco. Po chwili analogiczne pytanie skierował do Meksykanki. - Pani Mirian, czy z własnej i nieprzymuszonej woli chce pani wziąć za męża pana Danilo? - wybrzmiały słowa urzędnika. - Nie - odpowiedziała kobieta, natychmiast zmieniając odpowiedź na twierdzącą i wybuchając śmiechem. Taka reakcja rozbawiła także pozostałych zgromadzonych. Okazało się jednak, że była ona jasnym sygnałem dla prowadzącego ceremonię do jej zakończenia. - Nie można, nie można żartować - odparł urzędnik, na co kobieta natychmiast powiedziała "przepraszam". - Nie przyjmuję przeprosin. Niestety dziś nie będziemy mogli dokończyć ceremonii - obwieścił. Po żarcie przerwano ceremonię. Na nic zdały się tłumaczenia Choć kobieta próbowała tłumaczyć, że taka odpowiedź wynikała z jej zdenerwowania, urzędnik pozostał nieugięty. Zaproponował jedynie udanie się do sekretariatu i ustalenie nowego terminu zaślubin, oddając jednocześnie przygotowane dla przyszłych nowożeńców obrączki. Wszystko uwiecznione zostało na krótkim filmiku opublikowanym w lipcu na platformie TikTok, który w ciągu 24 godzin zdobył tysiące polubień, a obejrzany został ponad pięć milionów razy. Obecnie liczba ta sięga siedmiu milionów. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!