Panika jest większa niż moc racjonalnych argumentów. Władze Sri Lanki są bezradne. Tym bardziej że minionej nocy ziemia znów zadrżała - epicentrum wstrząsów o sile ponad 6 stopni w skali Richtera znajdowało się w okolicach indonezyjskiej wyspy Sulawesi. To za mało, by wywołać falę tsunami. Ale wystarczy, by wywołać... plotki.