Do zdarzenia doszło 31 stycznia. Samolot wyruszył z lotniska w Panamie. Kiedy maszyna była w powietrzu, pasażerowie zauważyli płomienie. Na pokładzie wybuchła panika. Pilot samolotu podjął decyzję o powrocie na lotnisko Panama-Tocumen, gdzie awaryjnie lądował. Chwile grozy zakończyły się jednak szczęśliwie. Według wstępnych ustaleń, pożar mógł spowodować ptak, który wpadł do silnika.