Wczoraj regionalny krymski parlament zdecydował, że dzienny limit wypłat z bankomatów to 300 hrywien czyli równowartość około 100 złotych. Dzisiaj przed bankomatami w Symferopolu tworzą się gigantyczne kolejki. "W internecie była informacja, że możemy wyjąć tylko określoną sumę pieniędzy. Stąd ta kolejka" - mówi jeden z mężczyzn w rozmowie z dziennikarzami. Część bankomatów w Symferopolu w ogóle nie działa. Mieszkańcy Krymu martwią się, że już teraz stracili część oszczędności. "Wszyscy się boją się zmiany sytuacji i zamknięcia banków. Moje oszczędności już teraz straciły wartość. To, co kiedyś było warte tysiąc dolarów, dzisiaj warte jest 800" - dodaje jedna z kobiet w kolejce do bankomatu.Jak relacjonuje z Symferopola specjalny wysłannik Polskiego Radia Michał Żakowski, w mieście handel odbywa się wyłącznie za pomocą gotówki. Poczta nie doręcza przesyłek.Najprawdopodobniej w niedzielnym referendum mieszkańcy Krymu zagłosują za odłączeniem się od Ukrainy i przyłączeniem do Rosji. Wszystko dlatego, że większość osób na półwyspie to właśnie Rosjanie.