W niedawnym wystąpieniu telewizyjnym prezydent Rosji powiedział, że skandal związany z posiadaniem przez Rosjan firm w rajach podatkowych jest mocno przesadzony. Dodał, że nie widzi niczego niewłaściwego w tym, że jego przyjaciel, wiolonczelista Siergiej Rołdugin ma taką firmę. "Im bliżej do wyborów, tym więcej będzie tego typu wrzutek" - przekonywał gospodarz Kremla. Jednocześnie podkreślił, że jego przyjaciel - wiolonczelista - wydał wszystkie zarobione w rajach podatkowych środki na zakup unikatowych instrumentów. Tymczasem Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych wyjaśniło na podstawie "panamskich dokumentów", że firma Siergieja Rołdugina weszła w posiadanie pieniędzy, pochodzących ze sprzedaży akcji koncernu paliwowego Rosnieft. Dziennikarze twierdzą, że chodzi o środki, o których już w 2008 roku mówił adwokat Siergiej Magnitski. Prawnik ujawnił szereg powiązań i mechanizmów korupcyjnych, związanych z przejmowaniem akcji rosyjskich koncernów i zagranicznych firm. Kilka miesięcy później trafił do aresztu, gdzie poddany represjom i pozbawiony pomocy medycznej zmarł.