Okoliczności zdarzenia nie są jasne. Służby ratownicze Strefy Gazy, cytowane przez agencję AFP, twierdzą, że Palestyńczyk zabity na wschód od miasta Chan Junis to 21-letni rolnik. Według świadków tej agencji grupa Palestyńczyków, w większości rolników, została ostrzelana przez izraelskich żołnierzy z posterunku na przejściu granicznym Kissufim. Ludzie ci próbowali wejść na swoje ziemie, położone w strefie przygranicznej; Izrael zabrania tam wstępu pod groźbą otwarcia ognia. Z kolei według agencji Reutera 23-letni Palestyńczyk został trafiony w głowę, gdy zbliżył się do ogrodzenia wzdłuż granicy palestyńskiego terytorium z Izraelem; strefa ta jest objęta przez Izrael zakazem wstępu dla Palestyńczyków. Naoczny świadek, krewny zabitego, powiedział Reuterowi, że Palestyńczyk próbował zatknąć na ogrodzeniu flagę Hamasu, a izraelski żołnierz trzy razy strzelił w powietrze zanim Palestyńczyk został trafiony. "Oznaki niepokoju" W relacji agencji AP, która także powołuje się na palestyńskie źródła medyczne, zabity w piątek mężczyzna znajdował się w grupie ludzi, którzy podeszli do ogrodzenia na granicy, żeby zebrać części izraelskiego wojskowego dżipa, zniszczonego w czasie niedawnych walk. Rzecznik Hamasu zapowiedział, że skontaktuje się z egipskim mediatorem, żeby omówić incydent. Egipt prowadził mediacje w sprawie rozejmu, zgodnie z którym obie strony miały zaprzestać aktów wrogości. Jednak szczegóły dotyczące m.in. kwestii dostępu do stref przygranicznych mają być wypracowane w najbliższych dniach. Cytowani w agencjach przedstawiciele izraelskiej armii mówią o próbach przedostania się na izraelską stronę granicy ze Strefy Gazy. Wzdłuż granicy odnotowano "oznaki niepokoju" - podano. W czasie ofensywy z powietrza, trwającej od 14 listopada i zapoczątkowanej zabiciem przez Izrael wojskowego szefa Hamasu Ahmeda Al-Dżabariego, zginęło ponad 160 Palestyńczyków, a ponad 1,2 tys. zostało rannych. Po stronie izraelskiej zginęło sześć osób, w tym dwóch żołnierzy, a 240 zostało rannych - wynika ze wstępnego bilansu przekazanego przez AFP.