Bhatti, jedyny chrześcijanin w pakistańskim rządzie, został zastrzelony w biały dzień, kiedy samochód, którym podróżował przejeżdżał w pobliżu jednego z targowisk w stolicy. "Ze wstępnych informacji wynika, że zaatakowało go trzech mężczyzn. Został prawdopodobnie zastrzelony z kałasznikowa, ale ustalamy dopiero, co się stało" - relacjonuje szef miejscowej policji. Ciężko ranny polityk zmarł po przewiezieniu do szpitala. W przedniej szybie jego samochodu było do pięciu dziur po pociskach. Policja dodaje, że jechał on bez eskorty przydzielonej mu przez policję, której kazał zostać w domu. Towarzyszył mu jedynie kierowca. Przedstawiciel talibów, którzy przyznali się do zamachu, oświadczył, że minister był bluźniercą. Jak podkreśla Associated Press reprezentujący m.in. mniejszości religijne Bhatti, w przeszłości otrzymywał już groźby od islamistów. Ustawa dotycząca bluźnierstwa znalazła się w centrum uwagi w listopadzie, kiedy pakistański sąd skazał na jej podstawie chrześcijankę i matkę czwórki dzieci na karę śmierci. 5 stycznia gubernator prowincji Pendżab Salman Taseer, który również sprzeciwiał się ustawie i wnioskował o ułaskawienie skazanej kobiety, został zastrzelony w Islamabadzie przez własnego ochroniarza.