Przedstawiciel lokalnych władz powiedział, że zamachowiec poruszał się pieszo i zdetonował ładunki wybuchowe, które miał przy sobie, gdy strażnicy usiłowali go przeszukać przed bramą prowadzącą na teren kompleksu. Wśród zabitych jest co najmniej trzech policjantów. To ósmy zamach przeprowadzony w Pakistanie w ciągu niespełna dwóch tygodni, a siódmy w samym Peszawarze lub jego okolicach. W połowie października pakistańska armia rozpoczęła ofensywę przeciwko talibskim bojownikom w Południowym Waziristanie, na terytoriach plemiennych, przy granicy z Afganistanem. Bojownicy odpowiedzieli wieloma akcjami odwetowymi, głównie w Peszawarze. Od 8 listopada zginęło w nich co najmniej 110 ludzi. Budynek sądu w Peszawarze znajduje się w pobliżu jednego z najlepszych hoteli, który był celem zamachu w czerwcu. W ubiegłym tygodniu bojownicy przeprowadzili atak na mieszczącą się w tej samej okolicy siedzibę sił bezpieczeństwa. Wcześniej w nocy z czwartku na piątek w ataku amerykańskiego samolotu bezzałogowego w Północnym Waziristanie zginęło czterech ludzi - domniemanych bojowników. W ciągu ponad dwóch lat w całym kraju w fali przemocy zginęło ponad 2,5 tys. ludzi. Za większością ataków stoją zamachowcy-samobójcy ze związanego z Al-Kaidą ugrupowania Tehrik-e-Taliban (TTP).