Nieznani zamachowcy wrzucili wiązkę granatów do kościoła w trakcie trwania mszy. Napstnicy zdołali uciec. Kościół znajduje się w dzielnicy dyplomatycznej, modlą się w nim głównie cudzoziemcy. W dzisiejszym nabożeństwie uczestniczyło około 70 osób. Według policji, informacja o wybuchu dotarła do niej o godzinie 10.50 przed południem czasu lokalnego (6.50 rano czasu polskiego). Amerykański dyplomata w Islamabadzie potwierdził, że dwoje obywateli USA nie żyje. Tymczasem pakistański minister zdrowia Abdyul Malik Kasi poinformował, że w zamachu zginęły dwie Amerykanki - matka i jej córka w wieku około 17 lat. Ich mąż i ojciec został ranny w nogi. Wśrod zabitych jest jeden Pakistańczyk i jeden Afgańczyk. Tożsamości piątej ofiary jeszcze nie ustalono. W Pakistanie nieustannie dochodzi do aktów przemocy między przedstawicielami obu głównych odłamów islamu - sunnitami i szyitami. Zdarzają się także ataki na miejsca kultu nielicznej mniejszości chrześcijańskiej. Nie jest wykluczone, że dzisiejszy atak ma podłoże polityczne i przeprowadzili go zwolennicy talibów lub Osamy Bin Ladena.