Nie udało się zweryfikować, czy ataki spowodowały ofiary wśród ludności cywilnej. - Bojownicy przejęli kontrolę nad terenami między Południowym a Północnym Waziristanem i utworzyli tam ośrodki szkoleniowe, w których przygotowywali się zamachowcy samobójcy - powiedziało pragnące zachować anonimowość źródło w armii. Według niego 15 osób zginęło w Południowym Waziristanie, a 12 - w Północnym. W oczekiwaniu na wojskową ofensywę mieszkańcy Północnego Waziristanu już od kilku dni uciekają na spokojniejsze obszary, m.in. do miast Bannu, Kohat i Peszawar. To kolejne naloty przeprowadzone przez siły rządowe na matecznik islamskich radykałów. Ataki rozpoczęto w zeszłym tygodniu po przyznaniu się ugrupowania pakistańskich talibów Tahreek-e-Taliban Pakistan (TTP) do obcięcia głowy 23 pogranicznikom, którzy byli przetrzymywani w niewoli przez ponad cztery lata. Po oświadczeniu TTP zawieszono też rozpoczęte 6 lutego rozmowy pokojowe między talibami a władzami centralnymi w Islamabadzie.