Gilani natychmiast zapowiedział zwolnienie z aresztu domowego wszystkich sędziów, aresztowanych po ogłoszeniu stanu wojennego przez prezydenta Perveza Musharrafa w listopadzie ubiegłego roku. Poinformował też, że zwróci się do parlamentu o uchwalenie rezolucji, domagającej się ONZ-owskiego śledztwa w sprawie zamachu na panią Bhutto. Gilani, wiceprzewodniczący PPP, który pod rządami Musharrafa przesiedział pięć lat w więzieniu, uzyskał 264 głosy w 342- miejscowej izbie niższej. Stanie na czele rządu koalicyjnego, w sprawie którego PPP porozumiała się z pakistańską Ligą Muzułmańską Nawaz byłego premiera Nawaza Sharifa, po zwycięstwie wyborczym opozycji z 18 lutego. Kontrkandydat Gilaniego - Chaudhry Pervez Elahi z frakcji Pakistańskiej Ligi Muzułmańskiej popierającej prezydenta Musharrafa - uzyskał zaledwie 42 głosy. Partią Ludową kieruje wdowiec po pani Bhutto Asif Ali Zardari, ale nie mógł on ubiegać się o urząd premiera, gdyż nie jest członkiem parlamentu. Gdy 27 grudnia pani Bhutto zginęła w zamachu, przewodniczącym PPP został jej syn, 19-letni Bilawal Bhutto Zardari. Zadeklarował on jednak, że zajmie się polityką dopiero po ukończeniu studiów na uniwersytecie w Oksfordzie. Musharraf wprowadził stan wyjątkowy w kraju 3 listopada, motywując decyzję zagrożeniem terrorystycznym. Zawieszona została konstytucja - prezydent przeprowadził też czystkę w pakistańskim sądzie najwyższym, usuwając z jego składu nieprzychylnych mu sędziów i osadzając ich w areszcie domowym. Posunięcia te wywołały potępienie światowej opinii, w tym także ze strony głównego sojusznika Pakistanu - Stanów Zjednoczonych. Prezydent zniósł stan wyjątkowy 15 grudnia ub.r. Areszt domowy wobec większości sędziów uchylono, ale wolności nie odzyskał dotąd m.in. były przewodniczący sądu najwyższego Iftikhar Mohammed Chaudhry. Wybrany w poniedziałek nowy premier Pakistanu Yousaf Raza Gilani natychmiast zarządził zwolnienie z aresztu domowego sędziów Sądu Najwyższego, pozbawionych wolności przez prezydenta Perveza Musharrafa. Musharraf wprowadził stan wyjątkowy w kraju 3 listopada 2007 roku, motywując decyzję zagrożeniem terrorystycznym. Zawieszona została konstytucja - prezydent przeprowadził też czystkę w pakistańskim Sądzie Najwyższym, usuwając z jego składu nieprzychylnych mu sędziów. Posunięcia te wywołały potępienie światowej opinii, w tym także ze strony głównego sojusznika Pakistanu - Stanów Zjednoczonych. Prezydent zniósł stan wyjątkowy 15 grudnia ub.r. Areszt domowy wobec większości sędziów uchylono, ale wolności nie odzyskał m.in. były przewodniczący Sądu Najwyższego Iftikhar Mohammed Chaudhry. Premier Gilani, wiceprzewodniczący Pakistańskiej Partii Ludowej (PPP) zamordowanej w grudniu ubiegłego roku byłej premier Benazir Bhutto, stanie na czele rządu koalicyjnego, w sprawie którego PPP porozumiała się z pakistańską Ligą Muzułmańską Nawaz byłego premiera Nawaza Sharifa, po zwycięstwie wyborczym opozycji z 18 lutego. Utworzenie rządu przed dotychczasową opozycję może prowadzić do odejścia Musharrafa. Dwie partie zapowiedziały już, że utworzony przez nie rząd w ciągu miesiąca doprowadzi do powrotu na stanowiska około 60 sędziów, w większości zasiadających w Sądzie Najwyższym, usuniętych przez Musharrafa po wprowadzeniu stanu wyjątkowego. Już kilka minut po wystąpieniu Gilaniego po poniedziałkowym głosowaniu w parlamencie usunięto blokady sprzed domów sędziów, którzy pozostawali w areszcie domowym. Iftikhar Mohammed Chaudhry powitał z balkonu tłum swych zwolenników, dziękując im i całemu narodowi w imieniu sędziów, których osadzenie w areszcie domowym było "nielegalne, niekonstytucyjne".