Mehsud zapowiedział akcje zbrojne, jeśli Rafiuddin nie odzyska wolności. Jedną z takich akcji miała być sobotnia zasadzka, zorganizowana przez miejscowych talibów w północno-zachodnim Pakistanie. Zginęło w niej 16 pakistańskich żołnierzy, wprowadzonych w zasadzkę przez talibów, udających przewodników. Do wydarzenia doszło w rejonie miasta Hangu, 40 km na zachód od garnizonu armii w Kohat. W ubiegły czwartek w tym samym rejonie Hangu talibowie wzięli kilkunastu zakładników - żołnierzy i pracowników rządowych - chcąc ich wymienić na swoich siedmiu ludzi, przebywających w areszcie. Grożą zabiciem zakładników, jeśli ich towarzysze nie zostaną wypuszczeni. Poniedziałkowe media pakistańskie informują natomiast o ważnej "strategicznej" naradzie liderów miejscowych bojowników islamskich. Narada taka miała odbyć się w końcu czerwca w garnizonowym mieście Rawalpindi - głównej kwaterze armii pakistańskiej. W spotkaniu miało uczestniczyć około trzystu działaczy talibskich, powiązanych także z Al-Kaidą. Uczestnicy narady - jak wynika z doniesień mediów w Islamabadzie - zadecydowali o odłożeniu dzielących ich sporów i skoncentrowaniu wysiłków na froncie na pograniczu z Afganistanem. W naradzie uczestniczyli m.in. liderzy takich powiązanych ściśle z Al-Kaidą organizacji jak Hezb-ul Mujahedeen, Jaish-e-Mohammed czy Lashkar-e- Tayyaba. Pakistański wywiad wojskowy a także europejskie źródła wywiadowcze potwierdziły, że taka narada miała miejsce i że było to już drugie w tym roku podobne spotkanie przywódców pakistańskich islamistów.