W ataku na bazę sił chroniących rejony pograniczne z Afganistanem wzięło udział co najmniej 35 talibów - poinformował szef miejscowej policji Ejad Abid. Według niego napastnicy uprowadzili 22 żołnierzy, z których siedmiu udało się uciec. Napastnicy podpalili też budynki w bazie i przejęli znaczną ilość broni. Rzecznik talibów Ehsan ullah Ehsan poinformował w rozmowie telefonicznej z agencją AP, że jego organizacja bierze na siebie odpowiedzialność za atak na bazę i zamierza zabić uprowadzonych. Twierdzi on jednak, że porwano 30 żołnierzy. Według Ehsana piątkowy atak miał związek ze śmiercią lokalnego dowódcy talibów, który zginął w październiku w Południowym Waziristanie w ataku amerykańskiego samolotu bezzałogowego. Organizacja pakistańskich talibów, Tehrik-e-Taliban Pakistan (Talibski Ruch Pakistanu - TTP), uważana jest za organizację terrorystyczną. To właśnie jej przypisywanych jest wiele zamachów w kraju. W 2007 roku organizacja ta wypowiedziała świętą wojnę rządowi pakistańskiemu, by ukarać go za sojusz z USA.