Zdaniem pakistańskich sił bezpieczeństwa, w ataku zginęło dziewięciu policjantów i cywile, a wśród nich dwoje dzieci. Poprzedni bilans mówił o co najmniej 14 zabitych i 40 rannych. Zamachowiec-samobójca staranował budynek posterunku samochodem wypełnionym materiałem wybuchowym. - Pokazuje to, że terroryści zainteresowani są wyłącznie rozlewem krwi i chaosem oraz, że realizują swój plan działań bez względu na niebezpieczne warunki - powiedział premier Pakistanu Yousaf Raza Gillani na spotkaniu z przedstawicielami władz lokalnych. W północno-zachodnim Pakistanie doszło ostatnio do fali krwawych ataków przypisywanych talibom i Al-Kaidzie oraz innym ugrupowaniom islamskim. Talibowie przyznali się do części zamachów, w tym dokonanych w Lahaur i Kwecie, gdzie zginęło w sumie prawie sto osób. W piątek talibowie zagrozili dokonaniem "w najbliższym czasie" ataków w Stanach Zjednoczonych i w Europie. Dwa dni wcześniej USA wpisały organizację pakistańskich talibów Tehrik-e-Taliban Pakistan (TTP) na listę zagranicznych organizacji terrorystycznych.