Rzecznik prezydenta Farhatullah Babar tłumaczył, że jest to "wielki krok w kierunku wzmocnienia wybranego parlamentu i premiera". Zapewnił, że taki ruch nie zagraża bezpieczeństwu kraju. Jednak zdaniem analityków Zardari chce w ten sposób zasygnalizować wolę podziału kompetencji w ramach kompromisu, który umożliwi mu zachowanie urzędu. W sobotę formalnie wygasa amnestia chroniąca Zardariego i jego sojuszników przed postawieniem zarzutów korupcji. Tzw. dekret o pojednaniu podpisał w 2007 roku ówczesny prezydent Pervez Musharraf. Na jego mocy amnestią objęci zostali m.in. była premier Benazir Bhutto, jej mąż - obecny prezydent Asif Ali Zardari, a także setki innych osób oskarżonych o różne przestępstwa w latach 1988-1999. Zardari bez powodzenia zabiegał o przedłużenie obowiązywania amnestii, ale spotkał się ze sprzeciwem zarówno ze strony parlamentu, jak i mediów. W piątkowym wywiadzie dla jednej z pakistańskich telewizji Zardari oświadczył, że do końca tego roku zrzeknie się również kompetencji dotyczących rozwiązywania parlamentu oraz mianowania szefów różnych służb. Według politologa z uniwersytetu w Lahaur, Rasoola Bakhsh Raisa, postępowanie Zardariego to "samoobrona i strategia przetrwania" w obliczu nieprzyjęcia przez parlament amnestii. W maju 1998 roku Pakistan przeprowadził sześć prób atomowych w odpowiedzi na podobne próby Indii. Islamabad ogłosił następnie moratorium na kolejne próby, jeśli nie zdecydują się na nie także Indie.