Według rzecznika Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) Williama Spindlera, który podał w piątek tę informację, ogółem liczba uchodźców wzrosła w Pakistanie do półtora miliona osób, licząc uciekinierów, którzy opuścili tereny przy granicy z Afganistanem przed rozpoczęciem ofensywy. Wysoki Komisarz ONZ ds. Uchodźców Antonio Guterres, przebywający w tych dniach w Pakistanie, powiedział, że powstała "kryzysowa sytuacja, która wymaga natychmiastowego zmobilizowania masowej pomocy" dla zapobieżenia katastrofie humanitarnej. W obozach uchodźców znalazło schronienie tylko 80 tys. osób, podczas gdy większość spośród blisko miliona nowych uchodźców zamieszkało u rodzin lub znalazło przypadkowe schronienia. Oblegane od przeszło tygodnia przez wojska rządowe główne miasto doliny Swat - Mingora, gdzie bronią się talibowie, zmieniło się - jak pisze AFP - w miasto-widmo, bez elektryczności, wody i żywności. W 300-tysięcznym mieście zamknięte są szpitale. Talibowie i bojownicy Al-Kaidy, według pakistańskich wojskowych, zamierzają użyć mieszkańców Mingory jako żywych tarcz. Cywile, którym udaje się wydostać z Mingory twierdzą, że wojsko pakistańskie ostrzeliwując miasto nie stara się oszczędzać celów cywilnych, co powoduje wielkie straty wśród ludności.