Miejscowy urzędnik administracji Niamat Ullah Khan relacjonuje, że zespół został zatrzymany i uprowadzony ok. 300 kilometrów na południowy zachód od Peszawaru, w wiosce Ping na granicy ze Wschodnim Waziristanem. Informacja ta została potwierdzona przez przedstawicielstwo Światowej Organizacja Zdrowia w Peszawarze. Porwanie ma być ciosem wymierzonym przeciwko wysiłkom podjętym w celu zwalczania polio w Pakistanie. To kolejny taki krok, po niedzielnym bombardowaniu, w którym zginął policjant, a które było wymierzone w zespół zajmujący się leczeniem polio. Jak do tej pory nikt oficjalnie nie przyznał się do uprowadzenia, jednak w kręgu podejrzeń pozostają grupy zbrojne, które uważają, że w obozach, w których szczepi się na polio przebywają szpiedzy. Dodatkowo rozpuszczają one pogłoski o tym, że szczepienie na polio powoduje bezpłodność. Pakistan jest jednym z trzech krajów na świecie, w których wirus wciąż występuje. Kolejnymi dwoma krajami są Afganistan i Nigeria. Peszawar jest uważany przez WHO za największe ognisko wirusa polio na świecie. Od grudnia 2012 roku zginęło już ponad 40 osób, w tym pracownicy służby zdrowia i policjanci ochraniający zespoły odpowiedzialne za dostarczanie przesyłek z polio do dzieci. Kampania przeciwko polio rozpoczęła się z Peszawarze na początku tego miesiąca i potrwa do kwietnia. Zespoły wyznaczonych do tego osób chodzą od drzwi do drzwi i szczepią dzieci na polio, gruźlicę, tężec, krztusiec, odrę i zapalenie wątroby - informuje AFP. Według Światowej Organizacji Zdrowia w Pakistanie w wyniku polio w zeszłym roku zmarło 91 osób, w 2012 zmarło ich 58. Ofiary choroby umierają, pozostają sparaliżowane, a ich kończyny obumierają.