Po wizycie w Pakistanie śledczy zdecydowali się kontynuować postępowanie. Co więcej, są bardzo blisko zidentyfikowania sprawców porwania i zabicia polskiego inżyniera. Znane są już również nazwiska osób, które pośrednio brały udział w uprowadzeniu. Prokuratorzy spędzili w Pakistanie tydzień. Podróż owiana była ścisłą tajemnicą ze względu na ich bezpieczeństwo. Była możliwa dzięki współpracy z prokuraturą pakistańską. Dwóch prokuratorów z Polski przede wszystkim przesłuchiwało w Pakistanie świadków, którzy mogli mieć wiedzę o talibach - porywaczach inżyniera. Rozmawiano między innymi z Pakistańczykami, zatrudnionymi przed Geofizykę Kraków, świadkami porwania, a także z dyplomatami, pracującymi w tym państwie. Według informacji reporterów RMF FM, nie przeprowadzono jednak wizji lokalnej, o czym mówiło się nieoficjalnie przy okazji pogłosek o wyjeździe prokuratorów. Jak ustalili reporterzy, śledczy wracają w tej chwili do Polski, powinni dotrzeć do kraju wieczorem. 42-letni inżynier Geofizyki Kraków został porwany pod koniec września. W zamian za jego uwolnienie terroryści domagali się zwolnienia z więzień swoich towarzyszy. Wobec niespełnienia ich żądań, 7 lutego ogłoszono, że Polak został zabity.