W środę w ciągu dnia pakistańska centralna komisja wyborcza ma formalnie ogłosić decyzję w sprawie utrzymania bądź odłożenia daty mających odbyć się 8 stycznia wyborów. Nieoficjalnie w Islamabadzie mówi się, że wybory zostaną przesunięte i odbędą się prawdopodobnie w końcu lutego. Przedstawiciel opozycyjnej Pakistańskiej Partii Ludowej Babar Awan ostrzegł w środę, iż taka decyzja wywoła masowe wystąpienia uliczne i pogłębi kryzys w kraju. Jego zdaniem przesunięcie terminu elekcji to manewr, mający wesprzeć przede wszystkim prezydenta Musharrafa. Do kryzysu w Pakistanie doszło gdy 27 grudnia była premier Benazir Bhutto została zabita w zamachu samobójczym podczas wiecu przedwyborczego jej zwolenników. Zabójstwo jej i kilkunastu innych uczestników wiecu wywołało masowe protesty i zamieszki, w których zginęło co najmniej 58 osób. Według danych pakistańskiej komisji wyborczej, tłumy rozwścieczone z powodu śmierci w zamachu Benazir Bhutto spaliły 60 lokali wyborczych, niszcząc spisy wyborców i urny wyborcze. Akty przemocy zakłóciły także druk kart wyborczych.