Mieszkający w mieście Lahaur na wschodzie Pakistanu Ashfaq Masih prowadził warsztat rowerowy. W 2017 roku jego interes odwiedził pewien muzułmanin, który chciał naprawić swój jednoślad. Po wykonaniu usługi, gdy przyszło do płacenia, klient, który miał zapłacić za naprawę 40 rupii (ok. dwa złote), poprosił Masiha o specjalną zniżkę dla wyznawców proroka Mahometa. Właściciel zakładu, który jest chrześcijaninem, odmówił i stwierdził, że wierzy, że to "Jezus Chrystus był ostatnim prorokiem". Jego słowa tak oburzyły muzułmanina, że zgłosił sprawę na policję. Wkrótce potem Masih został aresztowany i oskarżony o bluźnierstwo. Skazany na karę śmierci Po tym, gdy mężczyzna trafił do aresztu, jego rodzina została zmuszona do opuszczenia Lahore i przeniesienia się w inne miejsce w obawie przed odwetowymi atakami różnych muzułmańskich grup religijnych. Po pięciu latach od aresztowania, zapadł wyrok w jego sprawie. Mężczyzna został skazany przez sąd na karę śmierci. Jego rodzina zapowiada złożenie apelacji. Media przypominają o wielu innych przypadkach prześladowań mniejszości religijnych w Pakistanie. Oskarżenie kogoś o bluźnierstwo jest również często wykorzystywane przy okazji różnych sporów. W czerwcu pakistański Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok pozbawienia życia dwóch braci, którzy również zostali zatrzymani za obrazę islamu. Sprawa toczyła się od 11 lat. Z kolei w 2021 roku zwolniono z więzienia małżeństwo, które spędziło dziewięć latach w celi śmierci za wysłanie bluźnierczego SMS-a.