W powyborczej przemowie Khan obiecał "nowy Pakistan". "Rozpocząłem walkę 22 lata temu i szczęśliwie dzisiaj otrzymałem szansę spełnienia tego, o czym marzę dla tego państwa" - stwierdził. Wcześniej rządząca do tej pory Pakistańska Liga Muzułmańska Nawaz (PML-N) zapowiedziała, że nie zaakceptuje wyników wyborów. Sympatycy ugrupowania zarzucają armii, że ingerowała w ich przebieg na korzyść PTI. Oficjalne ogłoszenie wyników jest opóźnione - jak podano - z powodów technicznych i spodziewane jest w czwartek wieczór czasu lokalnego. Nie przeszkodziło to jednak sympatykom Khana w nocy ze środy na czwartek rozpocząć świętowania. Według szacunków pakistańskich stacji telewizyjnych PTI otrzyma 119 z 270 miejsc w Zgromadzeniu Narodowym. "The Guardian" pisze, że wynik ten "przekracza oczekiwania" i "daje urząd premiera" Khanowi.