Na liście przedstawionej przez Bhoja Air jest 111 dorosłych pasażerów, pięcioro dzieci i sześciu członków załogi. Do późnego wieczora ratownicy wydobyli 110 zwłok - poinformowały władze. Służby ratownicze i policja mówią, że najprawdopodobniej zginęli wszyscy na pokładzie. Boeing 737 prywatnych linii Bhoja Air leciał z Karaczi. Do lądowania w międzynarodowym porcie lotniczym im. Benazir Bhutto podchodził w złych warunkach atmosferycznych - przy silnym wietrze i ulewnym deszczu. Spadł na małą wioskę w odległości kilku kilometrów od lotniska. Minister spraw wewnętrznych Pakistanu Rehman Malik powiedział, że w samolot mógł uderzyć piorun; z relacji świadków wynika, że zanim maszyna spadła na ziemię, jej skrzydła stanęły w płomieniach. Rzeczniczka służby ratowniczej "1122", Deeba Shehnaz, obecna na miejscu katastrofy, powiedziała, że samolot spadł na wioskę i że także wśród mieszkańców są ofiary. Wstępnie oszacowała, że na miejscu, w którym rozbił się samolot, są porozrzucane szczątki ok. 150 ludzi. Później szef policji w Islamabadzie Bani Yameen powiedział jednak, że wydaje się, iż nikt na ziemi nie zginął. Także jeden z mieszkańców wioski, który przedstawił się jako Qadir, powiedział, że na ziemi ofiar nie było. - Fragmenty samolotu spadły na nasze domy, ale dzięki Bogu nie straciliśmy ani ludzi, ani inwentarza. Samolot spadł na ziemię, podskoczył w powietrze, a potem się rozpadł - cytuje jego relację agencja dpa. Zobacz film: Rzecznik władz lotnictwa cywilnego Pervez George poinformował, że linie Bhoja Air, wznowiły działalność w zeszłym miesiącu po dłuższej przerwie. W lipcu 2010 roku w katastrofie samolotu prywatnych linii Air Blue, który podczas deszczu monsunowego rozbił się w górach na północ od Islamabadu, zginęło 152 ludzi. W 2006 roku w katastrofie samolotu Pakistan International Airlines koło Multanu w środkowym Pakistanie życie straciło 45 osób. Czytaj więcej na stronie pakistańskiej telewizji