W czwartek specjalny wysłannik MSZ Zenon Kuchciak spotkał się w tej sprawie z podsekretarzem stanu pakistańskiego ministerstwa spraw wewnętrznych. - Ambasador Zenon Kuchciak usłyszał zapewnienie, że jak do Pakistanu przyjadą polscy prokuratorzy, mogą liczyć na pomoc w postępowaniu - powiedział Piotr Paszkowski, rzecznik MSZ. Paszkowski zapowiedział także, że zarówno minister Radosław Sikorski, jak i wiceminister Jacek Najder, a także wszyscy urzędnicy resortu pracujący przy sprawie uwolnienia Piotra Stańczaka z rąk Talibów, są do dyspozycji śledczych. Według naszych ustaleń wszystkie osoby związane z działaniem specjalnego zespołu kryzysowego mają być przesłuchane przez warszawskich prokuratorów, którzy badają sprawę śmierci polskiego inżyniera. - Zakończyliśmy zapoznawanie się z aktami. Zakres naszych dalszych czynności, w tym decyzje co do przesłuchań świadków, będziemy ustalać na początku przyszłego tygodnia - powiedział serwisowi tvp.info prok. Robert Majewski, naczelnik warszawskiego wydziału biura d.s. przestępczości zorganizowanej prokuratury krajowej. Śledztwo w sprawie porwania w Pakistanie Piotra Stańczaka prowadził początkowo krakowski wydział Prokuratury Krajowej. Po zamordowaniu polskiego inżyniera zapadła decyzja o przeniesieniu postępowania do stolicy. Miały o tym zadecydować tzw. ekonomika śledztwa, ponieważ w Warszawie swe siedziby mają wszystkie służby zajmujące się uwolnieniem Polaka. Piotr Stańczak, pracujący dla firmy Geofizyka Kraków, został uprowadzony 28 września 2008 w pobliżu miejscowości Pind Sultani między Islamabadem i Peszawarem. Napastnicy- jak się okazało Talibowie - zamordowali towarzyszących mu trzech Pakistańczyków. Za uwolnienie Stańczaka Talibowie chcieli uwolnienia swoich towarzyszy z pakistańskich więzień. 7 lutego b.r. bandyci oświadczyli, że Piotr Stańczak został ścięty. Wciąż nie wiadomo czy odnaleziono ciało Polaka, ponieważ z Pakistanu dochodzą w tej sprawie sprzeczne informacje. Rafał Pasztelański