Reuters odnotowuje, że od 1 maja, gdy udaremniono zamach bombowy na nowojorskim Times Square, samoloty bezzałogowe USA już czterokrotnie atakowały cele w Północnym Waziristanie w pobliżu granicy z Afganistanem. Rejon ten jest ostoją talibów i Al-Kaidy. Waszyngton sądzi, że za próbą zamachu w Nowym Jorku stali pakistańscy talibowie i Al-Kaida. Co najmniej 14 osób zginęło w ataku w rejonie miejscowości Doga w Północnym Waziristanie. Celem były samochody i obóz bojowników. Podobno niektóre ofiary śmiertelne to mieszkańcy nowo wybudowanych domów. W drugim ataku, przeprowadzonym na obóz islamistów w pobliżu granicy z Afganistanem, dwa pociski rakietowe zabiły co najmniej 10 osób - informuje pakistański wywiad i okoliczni mieszkańcy. Północny Waziristan był w tym roku celem około 30 amerykańskich ataków - przypomina agencja AP. W ostatnich miesiącach stał się schronieniem dla licznych grup rebeliantów, którzy uciekli przed ofensywą pakistańskiej armii z sąsiedniego Południowego Waziristanu. Sekretarz stanu USA Hillary Clinton ostrzegła w weekend, że Stany Zjednoczone zdecydują się na poważne działania, jeśli śledztwo potwierdzi, iż inicjatorami zamachu na Times Square byli pakistańscy talibowie.