Władze Pakistanu ostro zaprotestowały przeciwko dokonanemu 3 września amerykańskiemu atakowi na placówkę rebeliantów w pakistańskim Południowym Waziristanie. Akcję tę przeprowadzili komandosi, dowiezieni śmigłowcami z Afganistanu. Jak powiedział Abbas agencji Associated Press, po amerykańskim rajdzie pakistańskie naczelne dowództwo wydało dowódcom polowym rozkaz zapobiegania wszelkim podobnym akcjom. Gdy będzie jasne, że obce wojska znajdują się na terytorium lub w przestrzeni powietrznej Pakistanu, żołnierze powinni "otworzyć ogień" - zaznaczył generał. Według niego, "żadne wtargnięcia nie będą tolerowane". USA oskarżają władze Pakistanu, iż nie robią one wystarczająco dużo, aby zapobiec przedostawaniu się talibów i bojowników Al-Kaidy przez granicę pakistańsko-afgańską.