Jak poinformowała miejscowa telewizja, bombę zdetonowano pod autobusem wiozącym 35 funkcjonariuszy. Według władz eksplozja była tak silna, że można było ją odczuć kilka kilometrów dalej.Całkowicie zniszczony został jeden pojazd policyjny, a autobus uległ poważnym uszkodzeniom. Służby medyczne poinformowały, że wielu rannych przewieziono do szpitali w stanie krytycznym. Wojsko i służby odcięły kordonem miejsce zdarzenia. Trwa śledztwo w sprawie ataku. Na razie nie wiadomo czy bombę zdetonował zamachowiec samobójca, czy została odpalona zdalnie. Żadne z pakistańskich ugrupowań nie przyznało się do podłożenia bomby. W ostatnich dniach nasiliła się fala przemocy w Pakistanie. W środę na obrzeżach Peszawaru nieznani sprawcy zabili dziewięciu członków antytalibskiej milicji. We wtorek nieznani sprawcy wrzucili granaty do kina w Peszawarze podczas wyświetlania filmu pornograficznego; zginęło co najmniej 13 osób. Był to drugi atak na kino w tym mieście w ostatnim czasie. Do ataków doszło w czasie, gdy prowadzone są rozmowy między talibami z ugrupowania Tahreek-e-Pakistan (TTP) a rządem w Islamabadzie. Obie strony zobowiązały się do powstrzymywania się od aktów wrogości na czas negocjacji. Ugrupowanie TTP w 2007 roku wypowiedziało wojnę wspieranemu przez USA rządowi i jest uważane wraz z sojusznikami za głównego sprawcę zamachów, w których w ciągu sześciu lat w Pakistanie zginęło ponad 6 tys. ludzi. Talibowie żądają utworzenia w Pakistanie państwa opartego na prawie islamskim.