Według funkcjonariuszy pakistańskiego wywiadu, obóz znajdował się niedaleko miasta Mir Ali. Wśród zabitych ma znajdować się członek miejscowej filii Al-Kaidy. Ataki amerykańskich dronów odbierane są przez dużą część pakistańskiej opinii jako pogwałcenie suwerenności Pakistanu. Niektórzy mieszkańcy Pakistanu uważają jednak, że wykorzystywanie samolotów bezzałogowych jest jedynym sposobem na eliminowanie bojowników, którzy terroryzują ludność na terenach nie będących pod pełną kontrolą armii pakistańskiej. Liczba ataków dronów dramatycznie wzrosła na początku prezydentury Baracka Obamy w 2009 roku. W 2007 roku przeprowadzono tylko pięć takich ataków. W 2010 roku było ich 117, a w 2012 roku ich liczba spadła do 46. Większość ofiar śmiertelnych stanowią bojownicy, ale wśród zabitych zdarzają się też cywile.