Do zamachu doszło w pobliżu granicy z Afganistanem, w rejonie Lower Dir, którego mieszkańcy popierają wojska rządowe walczące z talibskimi rebeliantami. Wśród ofiar śmiertelnych są trzy kobiety i troje dzieci. Siedem osób zostało rannych. Poparcie dla talibów w niektórych rejonach na północy Pakistanu nieco spadło bowiem dokonywane przez nich ataki bombowe powodowały wiele ofiar wśród ludności cywilnej. Od 2009 r. armia pakistańska wzmocniła kontrolę nad większością terytorium kraju, ale ataki talibów nie ustają.