Ataku dokonano w pobliżu leżącego niedaleko granicy afgańskiej Peszawaru, gdy konwój powracał z misji. Zginęli między innymi pułkownik i kapitan Korpusu Granicznego - paramilitarnej jednostki szkolonej przez niewielki kontyngent żołnierzy amerykańskich sił specjalnych. Przedstawiciel władz Agencji Khyber Iqbal Khan poinformował również, że zabito pewną liczbę napastników, ale nie podał żadnych innych szczegółów. Ciągnące się wzdłuż afgańskiej granicy terytoria plemienne są matecznikiem talibów i bojowników Al-Kaidy, dążących do obalenia świeckiego rządu Pakistanu. Atakują oni stamtąd również siły koalicyjne w Afganistanie.