W uroczystości oprócz prezydentów Polski i Litwy wzięli również udział m.in. Egils Levits oraz unijna komisarz ds. energii Kadri Simson. - Dzisiaj wzmacniamy nasze bezpieczeństwo energetyczne, naszą odporność na presję polityczną, a także na szantaż energetyczny ze Wschodu - mówił prezydent Nauseda podkreślając, że jest to szczególny dzień nie tylko dla Litwy i Polski, ale też dla pozostałych krajów bałtyckich. Jak dodał, wojna Rosji przeciwko Ukrainie "potwierdziła nasze długotrwałe doświadczenia", bowiem raz jeszcze okazało się, że "Rosja nigdy nie była i nie jest godnym zaufania partnerem". Nauseda stwierdził, że rosyjska agresja na Ukrainę otworzyła oczy wielu Europejczykom. - Dlatego właśnie Litwa razem z Polską, a także innymi krajami bałtyckimi potwierdzają i mówią zdecydowane "nie" gazowi z Rosji, "nie" ropie z Rosji, "nie" funduszom dla agresora - oświadczył prezydent Litwy. - Dzisiaj cały region jest gotowy, ażeby wysłać to samo przesłanie - podkreślił. Interkonektor Polska-Litwa. Nauseda: Wzmacniamy bezpieczeństwo energetyczne Litewski prezydent zaznaczył, że interkonektor umożliwia dywersyfikację dostaw, a także kierunków i źródeł paliwa. - Dzięki temu wzmacniamy nasze bezpieczeństwo energetyczne, umacniamy silne więzi między naszymi krajami - podkreślił. Wyraził też przeświadczenie, że w perspektywie krótkoterminowej połączenie gazowe pomiędzy Polską i Litwą będzie też wykorzystywane do przesyłania gazu na Ukrainę. Dziękował ponadto UE, która przeznaczyła na ten projekt 300 mln euro. Nauseda zaznaczył, że kraje regionu powinny nadal wzmacniać odporność i bezpieczeństwo energetyczne. - Po to, abyśmy czuli się całkowicie bezpieczni, musimy wdrożyć kluczowe projekty dotyczące bezpieczeństwa, chodzi o synchronizację sieci krajów bałtyckich z Europą kontynentalną - wskazał. Andrzej Duda: Odpowiedź dla Rosji - Razem z naszymi litewskimi sąsiadami, razem z Komisją Europejską, okazaliśmy się mądrzy przed szkodą - powiedział Duda. - Dzisiaj ten interkonektor pomiędzy Polską i Litwą jest faktem. W momencie, kiedy Rosja podjęła kolejną próbę gazowego szantażu on w jakimś sensie jest na nią odpowiedzią - gotową odpowiedzią - podkreślił. Prezydent zaznaczył, że w związku z rosyjską napaścią na Ukrainę trwa dyskusja na temat zaprzestania zakupów surowców energetycznych z Rosji. - Okazuje się, że w zdecydowanej większości Europa, Unia Europejska, nie jest na to gotowa. Właśnie z uwagi na postępujące przez lata, z pełną świadomością realizowane przez Rosję, uzależnianie krajów UE od rosyjskich dostaw - stwierdził. Prezydent Duda o Gazpromie: To zbrojna ręka rosyjskiej władzy Duda stwierdził też, że rosyjski koncern Gazprom "nie jest to normalna firma funkcjonująca na zasadach rynkowych, jak przyzwyczajona jest demokratyczna Europa, a ściślej mówiąc Zachód Europy". - To nie jest przedsiębiorstwo, firma nastawiona na uzyskanie jak najlepszych wyników finansowych, na finansowe zyski (...). Nie. Jest to po prostu ręka z jednej strony o charakterze gospodarczym a z drugiej strony także i zbrojna rosyjskiego państwa, rosyjskiej władzy, która jak trzeba, to nie osiąga wyników ekonomicznych, ale za to osiąga wyniki polityczne, poprzez rozbudowywanie rosyjskiego imperializmu - mówił. Prezydent podkreślił, że dzięki inwestycjom takim jak interkonektor gazowy Polska i Litwa zapewniają sobie możliwości dostaw z innych kierunków niż tylko z Rosji. - Ten interkonektor, który pozwala na przesyłanie gazu w obie strony - zarówno z Litwy do Polski, jak i z Polski na Litwę - będzie nam służył i w istotnym stopniu będzie tę dywersyfikację nie tylko naszym krajom, ale także naszym sąsiadom i UE - zapewniał - podkreślił Duda. Komisarz: To dodatkowy bezpiecznik Europejska komisarz Kadri Simson wskazywała, że otwierany interkonektor w miejscowości Jauniunai na Litwie to coś więcej niż tylko infrastruktura energetyczna. - Jest to pewnego rodzaju oświadczenie o tym, jak ważna jest współpraca regionalna. To też dodatkowy bezpiecznik w czasie, kiedy bezpieczeństwo energetyczne jest czymś, o czym myśli każdy z nas - mówiła. Wskazywała też, że inwazja Rosji na Ukrainę spowodowała, iż wszyscy zastanawiają się nad swoimi słabymi punktami, jeśli chodzi o energetykę. W jej ocenie przerwanie dostaw gazu przez Gazprom do Polski i Bułgarii, to kolejny punkt zwrotny w obecnym kryzysie. - To ostatnia próba wykorzystywania energii jako narzędzia szantażu. Jest to też ostrzeżenie, że każde kolejne państwo mogłoby być następne - mówiła Simson. Zaznaczyła przy tym, że Rosja nie doceniła jedności i współpracy pomiędzy krajami UE. Simson mówiła, że obecnie trwają prace nad planem "Re-power UE", który ma być skończony do końca maja i pozwoli zdywersyfikować dostawy gazu i odejść od rosyjskiego monopolu. "Sukces tego interkonektora może być powielony. Jeżeli chcemy wzmocnić nasze bezpieczeństwo energetyczne jeszcze bardziej, to następny krok, to synchronizacja systemów sieci energetycznej. Synchronizacja państw bałtyckich to priorytet dla UE" - kontynuowała unijna komisarz. "Nie możemy pozwolić na to, by państwo UE było uzależnione jeśli chodzi o swoją sieć od kraju trzeciego, szczególnie takiego, który jest niegodny zaufania" - dodała.