Do tej pory nie było oficjalnych wyliczeń, ile kosztuje ciągłe podróżowanie między Brukselą a Strasburgiem. Swego czasu mówiło się, że 200 milionów euro, ale według niektórych to była suma zawyżona. Wyliczenia Trybunału Obrachunkowego są nieco niższe jednak rozmówcy portalu internetowego EurActiv podkreślają, że to i tak marnotrawstwo pieniędzy. Europosłowie, ich asystenci i urzędnicy Europarlamentu większość czasu spędzają w belgijskiej stolicy, do Alzacji wyjeżdżają tylko 12 razy w roku na 4-dniowe sesje. Z tego powodu coraz głośniej mówi się o likwidacji jednej z siedzib, najczęściej właśnie o Strasburgu. Tyle że do tego potrzeba zmiany unijnego traktatu i jednomyślnej zgody wszystkich państw członkowskich, także Francji która do tej pory nie chciała o tym słyszeć.