"Przedstawiliśmy plan lotu z wnioskiem o przelot na wysokości 35 tys. stóp (10,7 km) w przestrzeni powietrznej Ukrainy. To zbliżone do optymalnej wysokości" - głosi oświadczenie."Jednak wysokość przelotu maszyny jest ustalana przez służby kontroli lotów na ziemi" - dodały malezyjskie linie, dodając, że służby ukraińskie poleciły, by wysokość ta wyniosła 33 tys. stóp (10,1 km). Malezyjskie linie zapewniły też, że samolot, który rozbił się w czwartek po południu na wschodzie Ukrainy, miał "w porządku dokumentację serwisową" i "funkcjonował normalnie" do chwili, gdy utracono z nim kontakt. Ostatnia kontrola techniczna została przeprowadzona 11 lipca, a maszyna latała przez 17 lat - oświadczył z kolei Huib Gorter, wiceprezydent europejskiej gałęzi Malaysia Airlines w czasie konferencji na amsterdamskim lotnisku Schiphol. Dodał, że w ramach początkowej pomocy linie przekażą po 5 tys. dolarów za każdego pasażera bliskim, oczekującym w hotelu w Amsterdamie na informacje. Wskazał, że linie zamierzają umożliwić rodzinom podróż na miejsce katastrofy, ale ustalają, czy jest to wykonalne. Kontakt z Boeingiem 777 malezyjskich linii lotniczych, który leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur, utracono w czwartek po południu. Na pokładzie znajdowało się 298 osób - 283 pasażerów i 15 członków załogi. Wszyscy zginęli. Samolot uderzył w ziemię w okolicach miast Szachtarsk i Torez w obwodzie donieckim. W rejonie trwają walki między prorosyjskimi separatystami a ukraińskimi siłami rządowymi. Ukraińskie władze uważają, że samolot został zestrzelony przez separatystów z zestawu rakietowego Buk.