W wywiadzie, cytowanym przez gruziński niezależny portal Civil.Ge, przebywająca obecnie z wizytą w USA była przewodnicząca parlamentu ujawniła, że spotkała się z prezydentem na kilka dni przed wybuchem kryzysu. - Przedstawiłam mu moje opinie i ocenę sytuacji. Byłam przekonana, że Rosja zaatakuje w razie jakiejkolwiek akcji wojskowej ze strony Gruzji - ostrzegałam, że Rosja chce sprowokować Gruzję (...) Wiedziałam, że Rosja wyśle oddziały, wyśle czołgi i samoloty. Miałam świadomość, że będzie to prawdziwa katastrofa dla naszego kraju - powiedziała Burdżanadze. Posiadająca duże wpływy na scenie politycznej Gruzji była przewodnicząca parlamentu zastrzegła jednak, iż jest jeszcze zbyt wcześnie by powiedzieć, czy kryzysu można było uniknąć. - Potrzeba nam poważnej analizy i odpowiedzi na wiele pytań - powiedziała. Dodała, iż gdyby okazało się, iż konfliktu można było uniknąć, "nie chciałaby znaleźć się na miejscu rządu".