Nieco później przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej Władimir Wołodin oświadczył, że powinno to skłonić Polskę do przeprosin za jej faktyczną zmowę z hitlerowskimi Niemcami. Po raz pierwszy Putin postawił Lipskiemu takie zarzuty w ubiegły piątek w swym przemówieniu na spotkaniu przywódców Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej w Petersburgu. "Łajdak, antysemicka świnia, inaczej powiedzieć się nie da. W pełni solidaryzował się on (Lipski) z Hitlerem w jego antysemickim nastawieniu i, co więcej, obiecywał wystawić mu w Warszawie pomnik za niegodziwości wobec narodu żydowskiego" - mówił we wtorek Putin uczestnicząc w posiedzeniu kolegium kierowniczego ministerstwa obrony Rosji. Jak zaznaczył, po zapoznaniu się ze zdobytymi w państwach europejskich dokumentami epoki był wstrząśnięty sposobem rozwiązania "kwestii żydowskiej" w Polsce. "Powiem wam otwarcie, że tym, co mnie dosłownie uderzyło, było to, jak traktowali tak zwaną kwestię żydowską Hitler i oficjalni przedstawiciele tejże Polski" - powiedział Putin dodając, że przez ambasadora Hitler poinformował polskiego ministra spraw zagranicznych o swym pomyśle wysłania Żydów do Afryki, do kolonii. "Wyobrażacie sobie, rok 1938 - wysłać Żydów z Europy do Afryki? Na wymarcie. Na zagładę" - powiedział. Zacytował też fragment raportu Lipskiego dla szefa polskiego MSZ Józefa Becka, który według Putina brzmiał: "Gdy to usłyszałem, (...) odpowiedziałem mu, że jeśli to uczyni, postawimy mu w Warszawie wspaniały pomnik". Krytyka rezolucji PE Wcześniejsze obszerne przemówienie Putina wygłoszone w ubiegły piątek stanowiło polemikę z zawierającą potępienie paktu Ribbentrop-Mołotow wrześniową rezolucją Parlamentu Europejskiego z okazji 80. rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej. Rosyjski prezydent powiedział wtedy między innymi: "Dla potwierdzenia tej tezy (że przyczyną II wojny światowej był 'agresywny nacjonalizm' - PAP) mam dokument w postaci raportu ambasadora Polski w Niemczech Józefa Lipskiego dla ministra spraw zagranicznych Józefa Becka z 20 września 1938 roku. Przeprowadził on rozmowę z Hitlerem i tak pisze o tym swemu zwierzchnikowi: 'W dalszej części rozmowy kanclerz Niemiec ustawicznie podkreślał, że Polska jest pierwszorzędnym czynnikiem, chroniącym Europę przed Rosją". Jak mówił Putin, w trakcie rozmowy "Hitler proponował przesiedlić Żydów z państw europejskich na początek do Afryki. Ale nie tyle przesiedlić, co wysłać na wymarcie. Wiemy, co działo się w koloniach w roku 1938". Zdaniem rosyjskiego przywódcy, redagując swój raport Lipski najwyraźniej liczył na aprobatę Becka, skoro napisał: "Odpowiedziałem (Hitlerowi), że jeśli do tego dojdzie, jeśli znajdzie to swoje rozwiązanie, postawimy mu w Warszawie przepiękny pomnik". "I co to w ogóle za ludzie, którzy prowadzą z Hitlerem takie rozmowy? To właśnie oni, pod wpływem swych egoistycznych, znacznie przerośniętych ambicji, podporządkowali swój naród, naród polski, wojennej machinie Niemiec i, co więcej, przyczynili się w sumie do tego, że rozpoczęła się druga wojna światowa" - stwierdził Putin. Słowa Wołodina Na wtorkowym spotkaniu kierownictwa Dumy Państwowej z Putinem Wołodin oświadczył, że dzięki prezydentowi "wielu z nas dowiedziało się o sprawach sprzed 80 lat, gdy Polska była faktycznie w zmowie z faszystowskimi Niemcami", a nawet on sam i jego koledzy "którzy zajmują się polityką, wiele czytają, usłyszeli o tym po raz pierwszy". "Władzom Polski wypadałoby wystąpić z przeprosinami. Przez cały czas starały się to przemilczeć, zrzucić winę na innych. Jest to (przeproszenie) sprawą honoru. Jeśli nie mają archiwów, bardzo prosimy, by zapoznali się z tymi materiałami" - dodał Wołodin. Według dostępnego od wielu lat w polskich publikacjach historycznych raportu Lipskiego z rozmowy z Hitlerem w Berchtesgaden 20 września 1938 roku, przywódca III Rzeszy "bardzo silnie podkreślał, iż Polska jest pierwszorzędnym czynnikiem zabezpieczającym Europę przed Rosją" i ujawnił, że "przyświeca mu myśl załatwienia w drodze emigracji do kolonii w porozumieniu z Polską, Węgrami, może i Rumunią, zagadnienia żydowskiego." Jak raportował Lipski: "w tym punkcie mu odpowiedziałem, że jeśli znajdzie solucję, postawimy mu pomnik w Warszawie." Reakcja MSZ W reakcji na piątkowe przemówienie Putina polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odrzuciło w sobotę zawarte w nim tezy, w tym uznanie za przyczynę II wojny światowej nie paktu Ribbentrop-Mołotow, lecz porozumienia monachijskiego z 1938 roku i wykorzystania go przez Polskę do realizacji własnych roszczeń terytorialnych wobec Czechosłowacji. "Z niepokojem i niedowierzaniem odnotowujemy wypowiedzi przedstawicieli władz Federacji Rosyjskiej, w tym prezydenta Władimira Putina dotyczące genezy i przebiegu II wojny światowej, które prezentują fałszywy obraz wydarzeń. Nawiązują one do propagandowego przekazu z czasów totalitaryzmu stalinowskiego, który potępił przecież już nawet sowiecki przywódca Nikita Chruszczow" - głosi oświadczyło MSZ.