"Jest to absolutnie nieprzyjazna polityka, sprzeczna z interesami Unii Europejskiej" - oznajmił rzecznik ministerstwa Aleksandr Łukaszewicz, komentując czwartkową decyzję UE o wdrożeniu w piątek zaostrzonych sankcji wobec Rosji. Łukaszewicz dodał, że sankcje te są nielegalne z prawno-międzynarodowego punktu widzenia. Powiedział, że "reżim sankcji może być wprowadzany tylko mocą decyzji Rady Bezpieczeństwa ONZ". "Władze Rosji na różnych szczeblach dawały do zrozumienia, że poczynimy adekwatne kroki i że nasza odpowiedź będzie współmierna do działań UE" - oświadczył rzecznik na spotkaniu z dziennikarzami w Moskwie. Ocenił on, że zwłoka ze strony Unii Europejskiej z wdrożeniem sankcji była konsekwencją podejmowanych przez biznes europejski prób niedopuszczenia do wprowadzania ograniczających go decyzji. "Może nie ma to jeszcze masowego charakteru, jednak w Europie są już widoczne oznaki rozumienia, że sankcje te są kontrproduktywne" - wskazał Łukaszewicz. Jak dodał, Moskwa liczy na to, że przedstawiciele kół biznesu w USA i UE wywrą presję na polityków wprowadzających sankcje przeciwko Rosji. Rzecznik MSZ również ostrzegł, że ewentualny atak lotniczy USA na pozycje dżihadystów z organizacji Państwo Islamskie w Syrii bez zgody władz w Damaszku i Rady Bezpieczeństwa ONZ byłby aktem agresji przeciwko temu krajowi i brutalnym pogwałceniem prawa międzynarodowego. "Są podstawy, by przypuszczać, że pod uderzenie w tym wypadku mogą się dostać także syryjskie siły rządowe, z wynikającymi z tego ciężkimi konsekwencjami, prowadzącymi do dalszej eskalacji napięcia" - oświadczył Łukaszewicz. Ambasadorowie państw unijnych zdecydowali w czwartek, że decyzja o zaostrzeniu sankcji wobec Rosji zostanie opublikowana w piątek w Dzienniku Urzędowym UE. Jak poinformowały unijne źródła dyplomatyczne, sankcje wchodzą w życie wraz z ich publikacją. Unia zamierza jednocześnie oświadczyć, że gotowa będzie cofnąć sankcje, jeśli Rosja podejmie działania służące rozwiązaniu konfliktu na Ukrainie. Z Moskwy Jerzy Malczyk