- Jestem poważnie zaniepokojony spisem Romów we Włoszech. Obawiam się, czy nie stanie się to potem normą w Unii Europejskiej - powiedział miliarder filantrop George Soros. - Spisy etniczne powinny być zabronione - dodał, wzbudzając aplauz licznie zebranych w sali przedstawicieli społeczności romskiej, którzy przyjechali do Brukseli na pierwszy "szczyt UE na rzecz Romów". Jego zdaniem, podobne praktyki powinny zostać zakazane przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Zdaniem Sorosa, zła sytuacja 10-milionowej mniejszości cygańskiej w UE to "najjaskrawszy przykład dyskryminacji i wykluczenia społecznego". - Odpowiedź, jaką znalazł włoski rząd, może tylko pogorszyć sytuację - podkreślił, odnosząc się do kontrowersyjnego włoskiego spisu Romów, który został wprowadzony przez rząd Silvio Berlusconiego, by uporać się z problemem nielegalnej imigracji i dzikich obozowisk. Zakłada on m.in. badania DNA w celu ustalenia pokrewieństwa i pobieranie odcisków palców od mieszkańców obozów. Obecny na konferencji przewodniczący KE Jose Barroso bronił się przed atakami, że zgoda KE na działania włoskich władz podważa jej wiarygodność w dziedzinie praw człowieka. - Protestujecie przeciwko dyskryminacji etnicznej. Komisja stoi dokładnie na tym samym stanowisku - tłumaczył. - Włochy podjęły pewne działania zgodnie z prawem krajowym - zauważyła w imieniu francuskiego przewodnictwa w UE minister ds. mieszkalnictwa Christine Boutin. Zapowiedziała, że na grudniowym szczycie UE Francja przedstawi konkretne propozycje działań na szczeblu UE, które m.in. mają ułatwić Romom podróżowanie. - Dramatyczna sytuacja Romów nie może być regulowana z Brukseli - przypomniał jednak Barroso w przemówieniu. Powtórzył znane stanowisko KE w tej sprawie: odpowiedzialne są kraje członkowskie, które nie robią wystarczająco wiele, by sytuację Romów poprawić.