Ostatnie słowa zabójcy dzieci: Śmierć nie jest twoim wrogiem
Leonard Taylor został uśmiercony zastrzykiem śmierci w zakładzie karnym Bonne Terre w Missouri. 58-latek, który zabił swoją partnerkę oraz jej trzy małe córki, czekał na wykonanie wyroku prawie prawie 15 lat. Do końca przekonywał, że jest niewinny. W ostatnich słowach przekonywał, że "muzułmanie nie umierają, ale żyją wiecznie w sercach rodzin i przyjaciół".
Leonard Taylor został stracony przez stan Missouri we wtorek o godz. 18:16 czasu lokalnego. W śmiertelnym zastrzyku podano mu 5 gramów pentobarbitalu. "Po pięciu lub sześciu kolejnych oddechach było po wszystkim" - podała stacja Fox News.
Media informują o szczegółach ostatnich chwil życia 58-latka - na swój ostatni posiłek, skazaniec zażyczył sobie półmisek owoców morza z krewetkami, frytki, cheeseburgera, sernik i lody waniliowe.
W swoich ostatnich słowach Taylor przekazał, że muzułmanie nie umierają, ale "żyją wiecznie w sercach naszych rodzin i przyjaciół".
"Śmierć nie jest twoim wrogiem, jest twoim przeznaczeniem. Czekamy na spotkanie. Pokój!" - napisał w końcowym oświadczeniu.
Taylora skazano na śmierć za czterokrotne zabójstwo. Ciała Angeli Rowe oraz jej trzech córek - 10-letniej Alexus, 6-letniej AcQreyi i 5-letniej Tyrese znaleziono w ich domu w Missouri na początku grudnia 2004 r. Wszystkie miały rany postrzałowe.
Taylor do końca swoich dni zapewniał, że jest niewinny - pod koniec listopada, kilka dni przed znalezieniem ciał wyjechał do Kalifornii. Alibi mężczyzny potwierdzały pierwsze wyniki sekcji zwłok. Jednak po dokładnym zbadaniu ciał okazało się, że zbrodni dokonano kilka tygodni wcześniej.