- Przechowuję tę kasetę, ale nie znalazłem jeszcze sił, by jej wysłuchać - powiedział metropolita krakowski w wywiadzie dla niedzielnego wydania włoskiego dziennika "Avvenire". - Tuż przed wejściem na salę operacyjną polikliniki Gemelli 24 lutego na zabieg tracheotomii Jan Paweł II nagrał na naszą prośbę swoje przesłanie. Okazało się, że było ono ostatnie, bo od tamtego dnia zdołał wypowiedzieć z trudem tylko kilka zdań - wyznał abp Dziwisz w rozmowie z krakowskim wysłannikiem gazety włoskiego episkopatu, Luigim Geninazzim. Przypomnijmy, że po śmierci Jana Pawła II Watykan opublikował duchowy testament papieża-Polaka. To zapiski z różnych lat. Wynika z nich także życzenie Jana Pawła II, by jego rzeczami osobistymi zajął się abp Dziwisz, któremu papież polecił spalić wszystkie swoje notatki. Mówiąc na temat procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II, osobisty papieski sekretarz podkreślił, że "wszyscy są przekonani, że jest on święty". - I to nie tylko tu w Krakowie czy w Polsce. Świat go widział, poznał go i już go kanonizował. Proces służy osiągnięciu moralnej pewności. Lecz w tym przypadku wydaje się, że nikt nie ma wątpliwości. Musimy tylko czekać na ostateczne potwierdzenie jego świętości ze strony Ojca Świętego Benedykta XVI - dodał arcybiskup Dziwisz. Wyraził nadzieję, że do beatyfikacji dojdzie w przyszłym roku. - To marzenie wszystkich, żeby został ogłoszony natychmiast świętym - powiedział metropolita krakowski. Jego zdaniem, wraz ze śmiercią Jana Pawła II, w Polsce, która w tamtych dniach doświadczyła niezwykłej jedności braterstwa, ewangelizacja nabrała nowego rozmachu. Arcybiskup Stanisław Dziwisz zapewnił, że teraz polska młodzież bardzo pragnie, by w słynnym oknie na ulicy Franciszkańskiej w Krakowie stanął Benedykt XVI. - Kraków czeka na tę chwilę z otwartym sercem - wyznał na zakończenie rozmowy.