Wrak statku holowany był do Genui z prędkością 2,5 węzła od środowego ranka z miejsca katastrofy w pobliżu wyspy Giglio, w konwoju kilkunastu statków. Pierwsza taka w historii żeglugi operacja transportu gigantycznego wycieczkowca przebiegała bez większych problemów. W trakcie rejsu na północ Włoch obowiązywały nadzwyczajne środki bezpieczeństwa, między innymi zakaz zbliżania się do flotylli w promieniu trzech mil morskich. Zamknięto też przestrzeń powietrzną. W dowództwie konwoju jest 17 mężczyzn i jedna kobieta, Niemka. W międzynarodowej ekipie pod wodzą Nicka Sloane’a z RPA są też specjaliści z Indii, Holandii, USA i Belgii. Czuwają oni nad przebiegiem transportu w nowocześnie wyposażonym centrum operacyjnym, zamontowanym na najwyższym pokładzie zniszczonego wycieczkowca. W porcie w Genui wrak wycieczkowca zostanie zdemontowany. Operacja ta potrwa około 2 lat. Zapowiedziano, że przebiegać będzie ona pod hasłami: zdrowie, bezpieczeństwo, ekologia. Według przedstawionych planów na odpadki pójdzie 20 procent statku. Reszta zostanie odzyskana i poddana recyklingowi. W katastrofie Costa Concordii 13 stycznia 2012 roku zginęły 32 osoby.