Korea Północna odrzuciła wszystkie propozycje rozmów na temat wznowienia działalności parku, położonego w mieście Kaesong tuż na północ od przedzielającej Półwysep Koreański strefy zdemilitaryzowanej.Na mocy decyzji Pjongjangu o "przejściowym zamknięciu" parku Kaesong miesiąc temu opuściło go ponad 53 tys. północnokoreańskich robotników, pracujących dla 123 małych i średnich przedsiębiorstw południowokoreańskich. Przy pełnej obsadzie było tam również zatrudnionych 800 Południowych Koreańczyków. Napięcie na Półwyspie Koreańskim wzrosło w następstwie przeprowadzonego w lutym trzeciego północnokoreańskiego testu nuklearnego, na co Rada Bezpieczeństwa ONZ zareagowała rozszerzeniem międzynarodowych sankcji wobec Pjongjangu. W odpowiedzi Korea Północna ogłosiła, że nie będzie więcej uznawała kończącego wojnę koreańską rozejmu z 1953 roku ani wszystkich pozostałych porozumień odprężeniowych z Południem. Zagroziła także możliwością dokonania rakietowego uderzenia nuklearnego na Stany Zjednoczone. Associated Press pisze, że ostatnich siedmiu Koreańczyków z Południa wyjechało z parku Kaesong po zakończeniu negocjacji w sprawie podatków i zaległych wynagrodzeń dla pracowników północnokoreańskich. Gdy opuszczali Kaesong, z Południa wjechały do Korei Północnej dwa pojazdy, wiozące 13 milionów amerykańskich dolarów, przeznaczone na podatki i zaległe wynagrodzenia - poinformowało południowokoreańskie ministerstwo ds. zjednoczenia narodowego. Południowi Koreańczycy, którzy dostarczyli te pieniądze, również wrócili. Teraz między obu państwami koreańskimi nie ma już praktycznie żadnego kanału łączności. Nie wiadomo, czy i kiedy park przemysłowy Kaesong będzie mógł wznowić działalność. W czwartek władze w Seulu poinformowały, że przeznaczyły 300 miliardów wonów (273 mln USD) na nadzwyczajną pomoc dla firm południowokoreańskich, które poniosły straty w związku z zamknięciem parku. Południowokoreańskie firmy, które prowadziły działalność w Kaesongu, wezwały w piątek rządy obu Korei do niezwłocznego podjęcia rozmów. Ponownie zaapelowały też do Pjongjangu o zgodę na wywiezienie z parku przemysłowego materiałów do produkcji i na zabezpieczenie obiektów. Dotychczas strona północnokoreańska nie chciała się na to zgodzić.