Jak ustalił reporter RMF FM Krzysztof Zasada, w tym posiedzeniu wezmą udział Polacy - najprawdopodobniej polski ambasador i jeden z pracowników polskiej placówki dyplomatycznej w stolicy Norwegii. Później w tym gremium ma pracować jedynie konsul. Nasi dyplomaci mają na bieżąco informować Warszawę o losie porwanych marynarzy i o działaniach podejmowanych na rzecz ich oswobodzenia. Na razie informacji jest bardzo mało - poza tą, że w trakcie porwania nikomu z załogi nic się nie stało i wszyscy czują się dobrze. Piraci nie zażądali jeszcze okupu za porwaną jednostkę. Działania, które mają doprowadzić do zwolnienia statku, podjął już jednak norweski armator. Według norweskich mediów wynajął profesjonalną firmę, aby negocjować warunki z porywaczami. Statek w czwartek rano uprowadzili u wybrzeży Somalii piraci. Na "Bow Asir" znajduje się pięciu Polaków, Filipińczycy, Rosjanin, Litwin i norweski kapitan.