Jak argumentuje hiszpański rząd największą odpowiedzialność za katastrofę tankowca ponosi Rosja - wszak to z portu w Petersburgu wypłynął "Prestige". Po drodze tankowiec dwukrotnie cumował - na Łotwie i w Danii. W obu portach przeprowadzano inspekcję jednostki. Jednak mimo złego stanu tankowca, pozwolono mu płynąć dalej. Rzecznik hiszpańskiego rządu tłumaczy więc, że są to zaniedbania, za które należy odpowiedzieć. Teraz adwokaci gromadzą dowody. Dodajmy, że z tankowca wciąż wydobywa się ropa; nadal nie uprzątnięto wielu zanieczyszczonych plaż. Zdaniem hiszpańskiej opozycji winy jest rząd, który najpierw zdecydował bez konsultacji o odholowaniu statku, a potem zlekceważył skutki katastrofy.