- Międzynarodowi obserwatorzy nie będą dłużej obecni na terytorium Osetii Południowej - powiedział Kokojty w wywiadzie dla agencji Reutera. - Nie mamy zaufania do tych międzynarodowych obserwatorów, do ludzi, którzy manipulują prawdą - dodał. Obserwatorzy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) przebywali w Osetii Płd. do czasu wybuchu walk, kiedy gruzińskie siły próbowały przejąć kontrolę nad swym zbuntowanym regionem. Kokojty zapowiedział tymczasem, że "poprosi Moskwę o utworzenie bazy wojskowej w Osetii Płd., ponieważ mieszkają tam rosyjscy obywatele". - Zwrócimy się z tym do rosyjskich władz. To do nich należy decyzja - dodał.